Czym jest inflacja i jak się ją oblicza? 

W gospodarce rynkowej ceny usług i towarów ciągle się zmieniają: jedne spadają, inne rosną. To najzupełniej normalne i prawidłowe zjawisko w zdrowych gospodarkach. Kiedy jednak wzrost cen rośnie powszechnie, a nie dotyczy jedynie niektórych dóbr, można mówić o inflacji. Najogólniej mówiąc, kiedy do niej dochodzi, za tę samą kwotę można kupić znacznie mniej w porównaniu z poprzednim rokiem. Inflacja powoduje, że wartość pieniądza spada.

Przy obliczaniu rocznej stopy inflacji bierze się pod uwagę wszystkie usługi oraz produkty wykorzystywane przez gospodarstwa domowe. Są to dobra trwałe (takie jak odzież, sprzęt AGD i RTV), dobra codziennego użytku (paliwo, żywność, prasę) oraz usługi, np. ubezpieczeniowe, fryzjerskie, wynajem mieszkania. Dobra nabywane przez gospodarstwa domowe tworzą tzw. koszyk konsumpcyjny. Każda pozycja z owego koszyka ma przypisaną uśrednioną cenę. Roczną stopę inflacji oblicza się, porównując wartość koszyka w konkretnym miesiącu z tożsamym okresem roku poprzedniego.

Aktualna inflacja w Polsce – wykres i dane

Polska waluta traci siłę nabywczą w tempie najszybszym od 24 lat! Obecna inflacja w Polsce według Głównego Urzędu Statystycznego (stan na kwiecień 2022) wynosi 12,3%. To oznacza, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o taką wartość procentową w porównaniu z analogicznym okresem w poprzednim roku. Inflacja w Polsce na przestrzeni lat zaczęła widocznie wzrastać w ubiegłym roku. Aktualna inflacja w Polsce jest najwyższa od maja 1998 roku. W miesięcznej skali koszty poszły w górę o 2,0% po wzroście aż o 3,3% mdm odnotowanym w marcu.

Z czego wynika inflacja w Polsce?

Na to, jaka inflacja w Polsce obecnie występuje, wpływa wiele czynników, zarówno po stronie popytu, jak i podaży. Należą do nich m.in. polityka monetarna w państwie, czynniki związane ze stanem gospodarki w kraju, niezrównoważony budżet państwa, zwiększona emisja pieniądza, duży popyt konsumencki itp.

Intensywny wzrost cen najważniejszych usług i produktów na całym świecie rozpoczął się w czasie pandemii Covid-19. Realna inflacja w Polsce wynika po części z rosnących kosztów produkcji, na które składają się przede wszystkim wysokie ceny produktów ropopochodnych i transportu. Podczas gdy na początku pandemii cena baryłki Brent spadła do 20 USD, to już jesienią 2021 roku wahała się między 70 a 85 USD. Podobnie wysokie, rekordowe ceny osiągnął gaz i koszty transportu drogą morską, przekładające się na wzrost przewożonych półproduktów i produktów. Na przykład, do listopada 2020 roku cena wysłania kontenera o wielkości 40 stóp z Szanghaju do Rotterdamu wynosiła maksymalnie 3000 USD, a już kilka miesięcy później, pod koniec maja 2021 roku, koszt przebił granicę 10000 USD, a dziś wynosi jeszcze kilka tysięcy USD więcej.

Powodem wzrostu kosztów produkcji było też zakłócenie procesów wytwarzania oraz przerwanych łańcuchów dostaw w pandemii. Niedobory niektórych produktów sprawiły, że ich ceny stały się wyższe. Na przykład, branża motoryzacyjna borykała się z niewystarczającymi dostawami półprzewodników, co zaowocowało wzrostem cen samochodów: zarówno nowych, jak i używanych, wynoszącym według szacunków ekspertów nawet kilkanaście procent.

Inne czynniki wpływające na inflację w Polsce

Inflacja w Polsce wynika też z czynników krajowych, w tym zwłaszcza wysokiego popytu konsumpcyjnego przy jednoczesnej wolno rosnącej podaży niektórych dóbr. Za ów wysoki popyt w części odpowiedzialność ponosi NBP, utrzymujący aż do końca 2021 roku bardzo niskie stopy procentowe. W okresie pandemii Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyła stopy procentowe w pierwszym i drugim kwartale 2020 roku. Obniżka ta miała na celu wzmocnienie popytu i konsumpcji oraz niedoprowadzenie do załamania gospodarki spowodowanego wybuchem pandemii. To wpłynęło na oprocentowanie depozytów i kredytów w bankach, czego efektem były duże możliwości nabywcze konsumentów. Dzięki niskim stopom procentowym Polacy mieli możliwość zaciągnięcia nisko oprocentowanych kredytów w wysokich kwotach. Tani pieniądz zapewnił wysoki popyt na usługi i produkty, np. nieruchomości, przy jednoczesnej niewystarczającej podaży niektórych dóbr.

Na obniżki stóp procentowych w czasie epidemii zdecydowały się liczne banki centralne na świecie, nie tylko bank polski. Należy jednak podkreślić, że w okres pandemii nasz kraj wkroczył już z dość wysoką inflacją, wynoszącą 4,7% w lutym 2020 roku. Niskie stopy procentowe utrzymywane były aż do października 2021 roku, kiedy to nastąpiło pierwsze podwyższenie stóp procentowych. Według ekspertów decyzja o podwyżce była spóźniona o przynajmniej kilka miesięcy, czego efektem było znaczące opóźnienie w wyhamowywaniu inflacji.

Skala podwyżek w naszym kraju przekroczyła kilkukrotnie poziomy akceptowane przez NBP, którego celem ustawowym jest utrzymanie wskaźnika inflacji na poziomie 1,5-3,5%. Ostatni wskaźnik w tym przedziale był dokładnie rok temu, gdy inflacja wynosiła 3,2%. Mimo kilkukrotnych wzrostów stóp procentowych (NBP od października 2021 do kwietnia 2022 roku podniósł stawkę oprocentowania z 0,1 do 4,5%) na razie w statystykach nie widać efektów działań tej instytucji.

Polska inflacja to w końcu także wynik wojny, która ogarnęła Ukrainę. Zakaz eksportu niektórych produktów do Rosji, embargo na transport z Rosji, wstrzymanie przez Gazprom dostaw gazu do Polski, kilkumilionowa społeczność ukraińskich uchodźców w Polsce to zaledwie kilka z przyczyn wpływających na wzrost cen usług i produktów w naszym kraju. To wszystko powoduje, że inflacja w Polsce wcale nie hamuje. Wręcz przeciwnie – można się spodziewać dalszych jej wzrostów.

Inflacja w Polsce – prognozy

Według prognoz specjalistów sytuacja, z jaką mamy teraz do czynienia, to nie jest jeszcze wcale najwyższa inflacja w Polsce. Ekonomiści są zgodni, że szczyt inflacyjny jest dopiero przed nami. Głównym bodźcem inflacyjnym będą rosnące ceny żywności. W miesiącach letnich inflacja najprawdopodobniej wyniesie minimum 13-14%. W drugiej połowie 2022 roku zacznie się powoli obniżać. Zmniejszeniu inflacji służyć będą m.in. czynniki związane z osłabieniem nastrojów konsumenckich oraz wygasanie efektów pocovidowego odbicia cen w usługach. Przyszły rok będzie okresem nasilonych procesów dezinflacyjnych.

Wysoka rzeczywista inflacja w Polsce – skutki

Konsekwencje wysokiej inflacji są dotkliwe zarówno dla zwykłych konsumentów, jak i przedsiębiorców. Najbardziej odczuwalnym skutkiem jest oczywiście wzrost cen w sklepach. Poważnym efektem wysokiej inflacji jest też utrata wartości oszczędności Polaków. Zgromadzona na koncie suma w skali roku traci swą wartość właśnie o poziom inflacji, tj. aktualnie o ponad 12%.

Ponadto w okresie wysokiej inflacji należy liczyć się z trudniejszym dostępem do kredytów zarówno dla osób prywatnych, jak i przedsiębiorców, co przekłada się m.in. na mniejszą liczbę inwestycji. W warunkach wahającej się bądź wysokiej inflacji przedsiębiorcy mogą mieć trudności z ustalaniem cen dla swych produktów lub usług w przyszłości, co wpływa negatywnie na prowadzenie działalności gospodarczej. Ponieważ rządy zazwyczaj z opóźnieniem dostosowują progi podatkowe do inflacji, w czasie powszechnego wzrostu cen obywatele realnie płacą też wyższe podatki.

Jak chronić swój majątek przed inflacją?

Nie trzeba jednak śledzić danych makroekonomicznych, aby stwierdzić, że ceny w Polsce rosną szybciej i w bardziej widoczny sposób niż wcześniej. Potwierdzają to nie tylko portfele Polaków, ale i wyniki badań. Według badania Quality Watch dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor z marca tego roku aż 86% rodaków odczuwa wzrost swych wydatków w ostatnich miesiącach. Realną utratę wartości pieniądza odczuwają też osoby posiadające oszczędności. W jaki sposób ochronić swój majątek przed inflacją?

Zdaniem ekspertów i inwestorów inwestowanie w nieruchomości to wciąż jeden z najlepszych sposobów na zabezpieczenie kapitału w czasie wysokiej inflacji. Nieruchomości, zwłaszcza w dużych miastach, są odporne na różnego rodzaju kryzysy. Wraz z rosnącą inflacją wzrasta ich wartość, co oznacza, że w perspektywie długoterminowej mogą przynieść korzystną stopę zwrotu.

Efektywnym, ale jednocześnie ryzykownym instrumentem finansowym są też akcje. Zakup akcji na giełdzie papierów wartościowych powinien być odpowiednio przemyślany. Rosnąca inflacja przekłada się na wzrost wartości firm z niektórych branż, co sprawia, że warto zainteresować się akcjami spółek z branży rolnej, paliwowej czy przemysłowej, ponieważ mogą one zanotować wzrosty w dłuższym terminie.

Złoto i srebro zawsze przeżywają renesans swej popularności w czasie dużych kryzysów. Nie inaczej jest w przypadku wysokiej inflacji. Metale szlachetne mogą być bowiem dobrym sposobem na lokatę kapitału. Co istotne, jest to lokata długoterminowa. Złoto i srebro zyskują w dłuższym, kilkuletnim czasie. Dlatego jeśli zależy Ci na szybkim spieniężeniu majątku po ustabilizowaniu i obniżeniu inflacji, złoto może nie być dobrym pomysłem. W dłuższej perspektywie z pewnością jednak uchroni kapitał przed utratą wartości, a nawet przyniesie zysk.

Jednym ze sposobów na ochronę majątku przed inflacją jest inwestowanie w silne obce waluty. Trzymanie oszczędności w euro, dolarach amerykańskich, brytyjskich funtach albo frankach szwajcarskich może pomóc zachować wartość pieniędzy.

Od kilku lat Polacy chętnie inwestują też w 4- i 10-letnie Obligacje Skarbowe indeksowane inflacją. W pierwszych latach oprocentowanie obligacji jest stałe, w kolejnych natomiast jest wyliczane na podstawie wzoru: inflacja plus marża. To trochę bardziej bezpieczny rodzaj inwestycji, gwarantowany przez Skarb Państwa. W przeciwieństwie do inwestycji w nieruchomości, nie wymaga też wysokiego kapitału. Alternatywą dla Obligacji Skarbowych mogą być obligacje korporacyjne. Są one jednak obarczone ryzykiem niewypłacalności emitenta.